Dwuetapowe oczyszczanie twarzy – na czym polega?

O oczyszczaniu twarzy - porannym i wieczornym - napisaliśmy już wiele, podobnie jak o demakijażu. Czy można te dwie czynności traktować wymiennie, czy lepiej je połączyć w jedną, czyli w dwuetapowe oczyszczanie twarzy?

Gwarantujemy, że zestaw kosmetyków pielęgnacyjnych to strzał w dziesiątkę. Dlaczego? Skóra każdego dnia potrzebuje bezpiecznej, naturalnej pielęgnacji. Jest stale narażona na działanie szkodliwych czynników. Wystarczy tu wspomnieć o stresie, zanieczyszczeniu powietrza, promieniowaniu słonecznym czy niebieskim świetle emitowanym przez ekrany. Każdy z nich narusza równowagę skóry, przyczyniając się do osłabienia komórek. Wskutek tego może stać się przesuszona, utracić blask, jędrność i zdrowy wygląd. Niewykluczone, że szybciej pojawią się na niej zmarszczki. Zestawy prezentowe Alkmie powstały, aby zapewnić cerze niezbędną ochronę oraz odpowiedzieć na jej konkretne potrzeby za pomocą nowoczesnych formuł bazujących na naturalnych składnikach.

Z pomocą przychodzi gwiazda naszego dzisiejszego artykułu, czyli dwuetapowe oczyszczanie twarzy!

Co nam daje oczyszczanie twarzy w pielęgnacji?

Dla nieprzekonanych - spójrzmy na chwilę na korzyści, jakie płyną z odpowiedniego oczyszczania twarzy.

Czysta skóra może właściwie wykonywać swoje fizjologiczne funkcje. Wśród nich jest najważniejsza, czyli ochrona organizmu przed wnikaniem niepożądanych substancji i patogenów. Jednak zanieczyszczenia czy nadmiar sebum ograniczają te możliwości, ponieważ negatywnie wpływają na oddychanie naszej skóry, jej zdolność do regulacji wody czy równowagę jej mikrobiomu.

Dodajmy do tego znane i budzące niemały lęk zatkane pory - malutkie ujścia gruczołów łojowych w naszej skórze - i mamy listę największych zagrożeń, jakie czyhają na niewłaściwie oczyszczoną skórę. Zaskórniki, podrażnienia, wypryski, wągry, zaczerwienienia - to najczęściej spotykane konsekwencje niedokładnie oczyszczonej skóry twarzy.

Oprócz niezwykle przyjemnego uczucia świeżości, czysta skóra nie tylko lepiej oddycha i może pracować właściwie, ale także lepiej przyjmuje substancje aktywne z kosmetyków, które nałożymy na skórę później!

Oczyszczanie w dwóch etapach - właściwie po co?

Co właściwie daje nam dwuetapowe oczyszczanie twarzy? Dla niektórych z nas to pewnie brzmi jak dodatkowy obowiązek i przedłużanie wieczornej pielęgnacji. Jeśli nie znasz jeszcze korzyści, jakie płyną z podzielenia tej czynności na dwa kroki, to służymy argumentami.

Jak wspomnieliśmy, nasza skóra mierzy się z wieloma przeciwnościami w postaci zanieczyszczeń - tymi pochodzącymi z zewnątrz, ale też tymi, które mają źródło wewnątrz. Niewątpliwie pierwszym zadaniem, z jakim musimy się zmierzyć, jest usunięcie wszystkiego, co jest niepożądane - a ponieważ my także działamy od zewnątrz, to na pierwszy ogień idzie makijaż i wszystko, co na nim osiadło.

W dzisiejszych czasach, kiedy odeszliśmy od różowienia policzków sokiem z buraka i czernienia rzęs węglem, bazę dla naszych kosmetyków stanowią często oleje lub silikony (choć tych ostatnich, jak wiadomo, nie polecamy - lepiej sięgnąć po naturalne kosmetyki do twarzy, i zasada ta dotyczy także kosmetyków kolorowych). Mamy też w swoich kosmetyczkach wodoodporne eyelinery i tusze do rzęs. Wszystko dobieramy tak, aby było jak najtrwalsze.

I tu właśnie leży źródło “problemu” - trwałe kosmetyki, odporne na działanie wody, to przeszkoda nie do przejścia dla niektórych kosmetyków do mycia twarzy. Część nie zadziała w ogóle, inne dadzą radę tylko częściowo. Przyznajmy się, chyba każdej z nas zdarzyło się po demakijażu wyglądać jak niewyspana panda, bo tusz, zamiast się zmyć, po prostu się rozmazał?

Żeby uniknąć takich sytuacji i mieć pewność, że dokładnie oczyszczamy twarz, doskonałym pomysłem jest podział obowiązków. Pierwszy etap: zmycie makijażu i zanieczyszczeń. Drugi etap - zmycie nadmiaru sebum, ewentualnych resztek makijażu i wszystkiego innego, co sprawia, że nasza skóra nie jest tak czysta i świeża, jak powinna być!

Jak oczyszczać twarz w dwóch etapach?

Skoro teorię mamy za sobą, możemy przejść do praktyki. Jak powinno przebiegać dwuetapowe oczyszczanie twarzy?

Po pierwsze - demakijaż. Ponieważ nie musimy szukać idealnej równowagi między skutecznym zmywaniem makijażu a właściwym oczyszczeniem, możemy zastosować tajną broń na oparty na olejach i silikonach make-up, czyli oleje i emolienty!

Część z Was na pewno już zna ten trik - olejki do demakijażu zyskały popularność kilka lat temu, i nie bez powodu. Ponieważ tłuste, oleiste bazy make-upu nie są w stanie skutecznie zmieszać się z wodą, możemy nie dać rady zmyć makijażu bez ich pomocy. Szczególnie, jeśli nie chcemy stosować agresywnych substancji myjących, które równie skutecznie, jak zmyją makijaż, zniszczą naturalną barierę hydrolipidową skóry.

Olejki mogą nie być dla każdego. Osoby o skórze z tendencją do przetłuszczania, cerą mieszaną, czy ze skłonnościami do niedoskonałości mogą woleć ich unikać, żeby nie “dokładać” do istniejących problemów. Dlatego najbardziej wszechstronnym rozwiązaniem są emolienty, szczególnie te roślinne, które bez trudu znajdziemy w eko kosmetykach, takich jak nasz balsam do demakijażu Just undo it!

Emolienty umożliwiają olejom wiązanie się z wodą - czyli tworzenie emulsji. Dzięki temu rozbijają tłustą, oleistą warstwę makijażu na drobne cząsteczki, które z łatwością zmywają się wodą. Co prawda, emolienty wiążą w ten sposób również tłuszcze zawarte w barierze hydrolipidowej skóry, ale i na to są sposoby. Balsam Just undo it!, dzięki swojej formule, jest dla owej bariery łagodny, pomaga ją chronić i odbudować ze względu na zawartość skwalanu.

Po zastosowaniu balsamu Just undo it! (lub Waszego ulubionego produktu do demakijażu), pora na krok drugi - właściwe oczyszczanie.

Po właściwym, dokładnym demakijażu możemy założyć, że nasza skóra jest już pozbawiona śladów podkładu, pudrów, cieni, eyelinera i innych kolorowych kosmetyków, więc teraz naszym zadaniem jest oczyszczenie jej z nadmiaru sebum i ewentualnych pozostałości pyłów czy kurzu, które mogły “wymknąć” się emolientom.

Teraz naszą skórę możemy potraktować tak, jak traktowalibyśmy ją przy zwykłym oczyszczaniu - czyli sięgamy po odpowiednio dobrany, najlepiej naturalny kosmetyk do mycia twarzy. Naszymi czołowymi rekomendacjami, jak zawsze, są żel Holy harmony! dla cery normalnej i tłustej, a dla skór delikatnych, wrażliwych lub bardzo skłonnych do przesuszania - pianka Foa-m my god!. Zarówno żel, jak i pianka, wspaniale poradzą sobie z domyciem twarzy ze wszystkiego, co nie powinno się na niej znajdować. Dodatkowo zadbają o jej barierę hydrolipidową, uchronią ją przed nadmierną utratą wody i pomogą łagodzić nieprzyjemne konsekwencje codzienności.

WSKAZÓWKA! Przy jednym i drugim etapie pamiętajmy, aby zwrócić uwagę na często pomijane obszary ciała - uszy, brwi (zawsze myjemy je pod włos), linię włosów, ale także szyję i dekolt. Zanieczyszczenia osiadają na również na nich, a na dwa ostatnie może w ciągu dnia “przemigrować” makijaż, którego nawet nie zauważymy!

Co po oczyszczaniu?

Na oczyszczaniu, oczywiście, nie kończy się ani pielęgnacja, ani nasz artykuł, choć teraz już będzie krótko.

Po umyciu twarzy dwuetapowo, idealnym pomysłem będzie kontynuacja pielęgnacji przy użyciu kosmetyków naturalnych. Odpowiednio dobrany tonik pomoże przywrócić właściwe pH cery. Następnie warto sięgnąć po serum - może to także być olejek, jeśli nasza skóra je lubi i dobrze toleruje (posiadaczki cery tłustej mogą chcieć skłonić się ku suchym olejom lub nietłustym kosmetykom tego typu). Wreszcie, zamknijmy pielęgnację naturalnym kremem do twarzy dobranym do naszych potrzeb - to wisienka na torcie, dzięki której możemy działać wyciszająco, łagodząco, nawilżająco, ujędrniająco, złuszczająco… opcji jest wiele, także w naszym sklepie!