Pierwszy spacer noworodka latem i zimą - jakie są różnice?
Pierwsze wspólne dni z niemowlakiem to mnóstwo “premier” - pierwsze kąpiele, początki karmienia, pierwsze spacery. Czasem jednak zastanawiamy się, czy nasz Maluch może już wyjść z domu? Jak długo powinniśmy czekać, zanim “zadebiutuje” na dworze? Czy zimą musimy czekać dłużej, a może to letnie słońce i ciepło powinny nas powstrzymać? Sprawdźmy to razem!
Spacerowe początki
Zacznijmy od pory roku, która może budzić szczególne emocje - czyli od zimy. Kiedy na dworze jest mróz, możemy mieć opory przed wypuszczaniem się na spacery z Maluszkiem, który przecież dopiero co pojawił się na świecie! Czy słusznie?
Tak i nie - odpowiedź nie jest jednoznaczna. Spacery, nawet takie zimowe, dobrze robią na układ odpornościowy Dziecka - a ten przecież wciąż się rozwija. To oznacza jednak, że nie będzie w stanie sprawnie walczyć z infekcjami, które mogą być konsekwencją długich spacerów w ujemnych temperaturach. Jak więc to pogodzić?
Latem nie musimy się obawiać mrozów, śniegu i marznącego deszczu, ale wielu rodziców boi się słońca - skądinąd słusznie, bo skóra dziecka jest wrażliwa i nie umie się jeszcze skutecznie bronić przed przegrzaniem i czy oparzeniami.
Z odpowiedzią przychodzi nam tak zwane “werandowanie”. Znane jest w licznych kulturach (kto pamięta słynne opowieści o Szwedach, Norwegach czy Finach, którzy zostawiają swoje dzieci na mrozie na drzemki?), u nas też zyskuje popularność. Jest bowiem świetnym preludium zarówno do letnich, jak i do zimowych spacerów!
Werandowanie - jak zacząć?
Czym jest werandowanie? To nic innego jak “hartowanie” dziecka, polegające na położeniu - dobrze ubranego! - niemowlaka w wózku na dworze lub z bezpośrednim dostępem świeżego powietrza. Szczęśliwcy mieszkający w domach mogą wybrać werandę lub taras, ale sprawdzi się też balkon (byle nie nad ruchliwą ulicą) lub otwarte okno, przy którym ustawiamy malucha (tu też dobrze, żeby okno było od podwórka lub spokojnej ulicy).
Za pierwszym razem wystarczy dosłownie 5 minut. Chwila, moment, i mamy za sobą pierwszy “poważny” kontakt pociechy z pogodą. Oczywiście, werandujemy wtedy, kiedy nie ma ulewy, burzy, wichury czy śnieżycy!
“Zapoznawanie” możemy przedłużać każdego dnia o 5 minut w zimie, albo nawet o 10, jeśli temperatury są powyżej zera. Dzięki temu, że ekspozycja jest krótka, Dziecko nie zdąży przemarznąć, a jeśli zacznie grymasić - łatwo jest przerwać proces i wrócić do środka.
Werandowanie dziecka latem
Zacznijmy od prostszej wersji werandowania, czyli tej letniej. Latem (a także wiosną i wczesną jesienią), kiedy jest ciepło i pogoda jest przyjemna, Malucha możemy zacząć werandować już po kilku dniach od porodu. Zacznijmy od 5 minut, żeby nie ryzykować szoku, ale potem codziennie możemy swobodnie przedłużać czas o 10 minut. Kiedy sięgniemy 30 minut, a dziecko będzie spokojnie znosić werandowanie, możemy spokojnie wybrać się na spacer!
Letnie werandowanie daje nam jeszcze jedną możliwość - drzemki na świeżym powietrzu. No, nie nam, ale dziecku. Możemy zostawić je pod nadzorem na drzemkę na dworze pod paroma warunkami:
- Miejsce drzemki jest ciche, spokojne
- W pobliżu (np. pod balkonem) nie biegnie zatłoczona ulica
- Słońce nie świeci wprost na dziecko - możemy rozstawić mu parasol, ale na słońcu, nawet rozproszonym, łatwo o przegrzanie
- Mamy stale oko na dziecko - nawet śpiącego Malucha nie należy pozostawiać bez nadzoru!
Werandowanie dziecka zimą
Zimowe werandowanie jest nieco bardziej skomplikowane, a to przez pogodę. Możemy mieć wewnętrzne opory przed wystawieniem dziecka na zimno, ale jak najbardziej możemy to zrobić. Wystarczy pamiętać o paru rzeczach:
- Ubierzmy Malucha odpowiednio do pogody - to tylko 5, 10, 15 minut, ale wystarczy do przeziębienia
- Bądźmy gotowi w każdej chwili przerwać werandowanie, jeśli dziecko wykazuje oznaki dyskomfortu
- Dla pewności możemy zastosować na buzię Malucha krem - na przykład Zimowy krem do zadań specjalnych, który ochroni je przed wiatrem i mrozem
Jeśli temperatura zimą oscyluje nieco powyżej zera, możemy pokusić się o przedłużanie werandowania o 10 minut, jak latem. Ale jeśli jest ujemna, lepiej wydłużajmy czas o 5 minut. Tak jak latem, kiedy dobijemy do 30 minut - możemy śmiało wybierać się na spacery.
Początki letnich spacerów
Jak przygotować się do spacerów latem, kiedy etap werandowania mamy już za sobą? Oto kilka prostych wskazówek, które sprawią, że pierwsze wypady na dwór będą czystą przyjemnością!
1. Krok pierwszy - odpowiednie ubranie. Już parokrotnie pisaliśmy, jakie jest najlepsze na letnie wyjścia, ale warto powtórzyć. Wybierajmy ubranka z lekkich, przewiewnych materiałów naturalnych. Wbrew pozorom, długi rękaw może być lepszym wyborem, jeśli słońce jest bardzo mocne
2. Zamiast okrywania wózka, lepiej postawmy na dopinany do niego parasol. Zasłonięcie dziecka materiałem może utrudnić przepływ powietrza, a wtedy w gondoli zrobi się prawdziwa sauna!
3. Unikajmy bezpośredniego słońca i miejsc narażonych na nie. Zdecydowanie lepszym wyborem na spacer będzie park niż miejski deptak czy plaża
4. Niezależnie od tego, czy idziemy między drzewa czy w bardziej słoneczne miejsce, właściwie koniecznością jest dobra ochrona przeciwsłoneczna. Sięgnijmy po Spacerowy krem na każdą pogodę SPF 25 albo po Ochronny parasol od słonka SPF 50, w zależności od pory roku i natężenia słońca
5. Pamiętajmy o zabraniu czegoś do picia! Nawet, jeśli nam nie zachce się pić po 30 minutach spaceru, Maluch może już odczuwać silne pragnienie
6. Na spacery chodźmy raczej wieczorami lub rano, kiedy temperatury i natężenie słońca nie są jeszcze tak mocne, jak w ciągu dnia
Początki zimowych spacerów
Aby rozpocząć spacery zimą, być może będziemy musieli odczekać nieco dłużej niż latem, zwłaszcza, jeśli mamy możliwość werandowania. Przypomnijmy sobie szok, jakiego doznajemy my sami, wychodząc z ciepłego mieszkania na mróz - dziecko odczuje go o wiele mocniej. Dlatego warto się przygotować - oto, co powinniśmy mieć na uwadze:
1. Przed wyjściem zadbajmy (tak jak latem) o odpowiedni strój. Lepiej jest założyć kilka cieńszych, ale nieograniczających ruchów warstw. Ten sposób, znany powszechnie jako “na cebulkę”, nie tylko lepiej chroni przed mrozem, ale też pozwala regulować ciepłotę dziecka przez zdjęcie jednej warstwy z kilku
2. Podpowiadamy skuteczny sposób na sprawdzenie, czy dziecko jest właściwie ubrane - dotknij jego karku. Jeśli jest zimny, dołóż kocyk, zaś jeśli jest ciepły i wilgotny, to znak, że pora zdjąć jedną z warstw
3. ZAWSZE sprawdzaj stan powietrza w swojej okolicy przed wyjściem na spacer! Jeśli wydane są ostrzeżenia, że powietrze jest złej jakości, lepiej pominąć wyjście. Jeśli jakość powietrza jest umiarkowana, możesz pokusić się o spacer, ale unikaj zatłoczonych ulic - lepiej wybrać park, wały nad rzeką albo przejechać kawałek za miasto. Przy dobrej i znakomitej jakości powietrza nie musisz się martwić
4. Tutaj dodatkowa porada - jeśli powietrze jest złej jakości, unikaj także otwierania okien i werandowania!
5. Zimowe spacery zaczynaj trochę później, niż letnie. To nie tylko kwestia werandowania - jeśli nie masz możliwości, aby je przeprowadzać, tak czy inaczej odczekaj nawet do dwóch tygodni. Decyduj się też na krótsze wyjścia, bliżej domu, jeśli temperatury są ujemne albo pogoda mocno niesprzyjająca
6. Przed wyjściem na dwór ochroń buzię dziecka (a także rączki i uszy - choć one nie powinny być odsłonięte na mrozie!) - najlepszy do tego będzie Zimowy krem do zadań specjalnych
7. Jeśli zimowa aura okaże się pełna słońca, ale mroźna - nie daj się zwieść. Takie słońce, choć wydaje się, że nie grzeje, i tak może powodować oparzenia. W takim przypadku przed wyjściem dodatkowo nałóżcie Spacerowy krem na każdą pogodę SPF 25
Czy werandowanie może zastąpić spacer?
Może - pytanie brzmi, czy powinno. Werandowanie jest dobrym wstępem do spacerów, a w sytuacji awaryjnej może być też alternatywą, ale zdecydowanie lepszym wyborem są wyjścia. Kiedy już będziemy pewni, że “wywerandowaliśmy” dziecko do oporu, możemy spokojnie z niego zrezygnować.
Jeśli jednak nasz Maluch pokochał siedzenie na balkonie, tarasie czy werandzie (a to się zdarza, zwłaszcza, kiedy jest ciepło, a na zewnątrz kolorowo i spokojnie), możemy umożliwiać mu drzemki na dworze lub wybrać aktywności na matach do zabaw. Jako dodatek do spacerów, oczywiście - nie w zamian.
Czy pierwsze spacery są trudne?
Jeśli będziecie ostrożni i uważni, pierwsze spacery z niemowlakiem będą czystą przyjemnością. Nie ma potrzeby izolowania dziecka od świata zewnętrznego przez długie tygodnie! Wybierzcie się na spacer, weźcie zapas picia i odpowiednie akcesoria, dołóżcie do tego aparat fotograficzny i cieszcie się waszą nową, wspólną przygodą!