Czy wszystkiemu winna jest genetyka?

 

Nie raz i pewnie nie dwa słyszałaś stwierdzenie: ”Spójrz na swoich bliskich, a będziesz wiedziała, w jaki sposób się zestarzejesz”. Często jest to również wtrącane przez rodziców w kontekście uwagi, gdy rzekomo nie ma sensu inwestować w pielęgnację, bo przecież i tak z góry wiadomo jak zestarzeje się skóra. Mamy mówią też często: “Ja dbałam o siebie, a patrz ile mam zmarszczek”. Jak zawsze… ziarno prawdy w tym jest, jednak to tylko ziarno, a nawet ziarenko. :) Jak jest więc naprawdę? Poznaj tę prawdę poniżej!

DLACZEGO RODZICE NIE MAJĄ RACJI

Fizjologia, anatomia i genetyka - to jedno, a to jak będziesz dbała o siebie i swoją skórę - to drugie. Pamiętaj, że to w jakiej kondycji będzie Twoja skóra bardzo zależy od trybu i higieny życia, jakie prowadzisz.

Nasi rodzice w swoich latach młodości żyli w całkowicie odmiennej rzeczywistości. W tamtych czasach najbardziej zaawansowanym recepturowo kosmetykiem był krem, z pewnością wszystkim dobrze znany, z niebieską zakrętką. A bardzo często i on był używany dość sporadycznie, głównie gdy skóra uległa podrażnieniu. Najczęściej nasze mamy sięgały natomiast po wazelinę lub oliwkę dla dzieci.

Nie wspominając już o odpowiedniej ochronie przed czynnikami zewnętrznymi. W tym momencie pewnie niejedna z Was powie, że w tamtych czasach powietrze było czystsze, więc nie wpływało tak negatywnie na skórę i organizm. Możliwe, że to prawda, jednak wśród naukowców ta teza nie jest potwierdzona, ponieważ nikt wówczas nie mierzył poziomu zanieczyszczenia powietrza, więc nie wiadomo, o ile to powietrze było czystsze i czy rzeczywiście przekładało się to na zdrowie.

Jak już o ochronie mowa - to główny nacisk należy położyć na ochronę przeciw promieniowaniu UV. W tamtych czasach filtry SPF nie istniały! Niektórzy nawet smarowali się olejem słonecznikowym w celu przyspieszenia opalenizny, a po takiej ekspozycji ratowano się zsiadłym mlekiem lub śmietaną, wykonując okłady na całym ciele.

Wolne rodniki w skórze naszych mam, babć, ciotek, a także męskiej populacji, były produkowane w ogromnych ilościach. Antyoksydanty były dostarczane wyłącznie z pożywienia i stanowiły raczej dodatek, aniżeli główne źródło pokarmu. Dieta naszych przodków bogata była w węglowodany, białko zwierzęce i tłuszcze zwierzęce. Wiosną i latem wzrastała podaż owoców i warzyw, jednak nie były to ilości do jakich my jesteśmy przyzwyczajeni. Raczej był to symboliczny dodatek do serwowanej potrawy.

Kaskada wolnych rodników doprowadza w skórze do stresu oksydacyjnego wywołującego procesy zapalne w całym organizmie, a także w obrębie skóry. Prowadzi to do spadku jędrności, napięcia i nawilżenia skóry, czyli przedwczesnego starzenia się.

MŁODOŚĆ NASZYCH MAM VS. NASZA MŁODOŚĆ

W dzisiejszych czasach dbamy o cały nasz organizm w sposób holistyczny. Wiele z nas zwraca uwagę na to, co je i pije. Stara się być aktywną w miarę możliwości czasowych. Dba o poprawę snu, redukcję stresu i odpoczynek. Staramy się spożywać zbilansowane posiłki, dostarczające odpowiednią ilość białka, węglowodanów i tłuszczy. Staramy się uzupełniać niedobory, a eliminować nadmiar niektórych składników w diecie.

Codzienna pielęgnacja oparta jest o produkty bogate w antyoksydanty, składniki nawilżające, łagodzące, wspierające naturalną mikrobiotę skóry. Staramy się wybierać produkty naturalne, przebadane i o udokumentowanej skuteczności. Wiemy, kiedy skórę odżywić, a kiedy złuszczyć nadmiar zrogowaciałego naskórka. W domowym zaciszu staramy się pobudzać krążenie krwi i limfy wykonując masaże manualne oraz masaże za pomocą np. rollerów. Do tego wszystkiego czasem niejedna z nas odwiedzi gabinet kosmetyczny, gdzie wykona spersonalizowany zabieg kosmetyczny. A przede wszystkim dbamy o ochronę SPF, która jest podstawą zdrowej skóry bez zmarszczek!

Tak więc, oczywiście, możesz zauważać na swojej skórze symptomy, że skóra starzeje się w podobny sposób jak u mamy, np. poprzez lekko opadającą powiekę górną czy opadające kąciki ust. Jednak jeśli porównałabyś siebie i swoją mamę z tego samego okresu, to z pewnością zauważysz, że wyglądasz na minimum 10 lat młodziej, a to wszystko dzięki odpowiedniej pielęgnacji i lepszej trosce o swoje ciało, organizm oraz umysł.

 
Opublikowano w: Kosmetolog radzi