Ekstremofile w kosmetykach - co to takiego?

 

Kosmetyka sięga po rozmaite źródła, aby odnaleźć te najlepsze składniki do konkretnych celów. Niekiedy są to egzotyczne owoce, czasem niedoceniane na co dzień kwiaty i zioła, ale czasem sięgamy po coś zupełnie innego. Coś, co spotkać można tylko w wyjątkowych, trudno dostępnych miejscach. To tak zwane ekstremofile. To bardzo chętnie badane organizmy, które nieustannie odkrywają przed nami zestawy niezwykłych cech przystosowawczych - z których część może być wykorzystana do pielęgnacji skóry. Niektóre bakterie mogą pomóc nam nawilżyć skórę, inne - ochronić ją przed starzeniem, a niepozorne sukulenty są rewelacyjne w kosmetykach na lato. Sprawdź, co możemy dzięki nim osiągnąć i czemu są tak bardzo cenne!

Czym są ekstremofile?

Samo wyjaśnienie nazwy może nam dać wskazówkę co do definicji: początek, ekstrem-, wyraźnie ma źródło w słowie “ekstremalny”, zaś końcówka -fil pochodzi od greckiego philos, czyli “przyjaciel, miłujący, miłośnik” (to -o- w środku to tak zwana “spójka”, nic nie znaczy, ale łączy dwa fragmenty w jedno złożenie).

Stąd już prosty wniosek - ekstremofile to organizmy, które lubują się w ekstremach. A konkretnie, w ekstremalnych warunkach środowiskowych. Niekoniecznie są im one niezbędne do życia, choć i tak bywa, ale są one przynajmniej w stanie je tolerować. Prostym przykładem może być dowolny kaktus (sukulent) - choć w naturalnym środowisku żyje i ma się świetnie w klimacie wybitnie suchym, to na polskim parapecie też sobie poradzić.

Wśród ekstremofili wyróżniane są różne podgrupy, w zależności od tego, co dany organizm jest w stanie tolerować. Stąd mamy na przykład:

  • Acydofile i alkalifile, preferujące środowisko (odpowiednio) bardzo kwaśne albo bardzo zasadowe
  • Anaeroby - organizmy, które przeżywają pomimo braku dostępności tlenu (niektóre radzą sobie z tlenem i bez, inne wymagają kompletnego braku). Tu znajdziemy na przykład groźne dla człowieka bakterie jadu kiełbasianego.
  • Halofile, które tolerują stężenie soli powyżej 10%
  • Kserofile, czyli organizmy wymagające bardzo niewiele wody (tu mamy niektóre sukulenty)
  • Kriofile, dla których optymalna temperatura środowiska wynosi poniżej 15 stopni Celsjusza, a nawet poniżej zera
  • Termofile, czyli organizmy lubiące środowisko powyżej 20 stopni Celsjusza.

Majestatyczny wodny niedźwiadek

Ciekawostką nawet w świecie ekstremofili są tak zwane “niedźwiadki wodne”, czyli niesporczaki. To malutkie (0,1-1,2 mm) bezkręgowce, które mogą przetrwać naprawdę niesłychane warunki:

  • Temperatury od zera absolutnego do 150 stopni Celsjusza
  • Promieniowanie jonizujące 1000 razy silniejsze, niż wszystkie inne zwierzęta
  • Ciśnienie aż 6000 atmosfer (uśrednione ciśnienie na Ziemi, na poziomie 0 m n.p.m., wynosi 1 atmosferę)100 lat bez wody
  • Wysokie zasolenie
  • Nawet niestraszne jest im zderzenie z przeszkodą przy prędkości aż… 2621 km/h!

To, rzecz jasna, przykład ekstremalny, i może bez specjalnego związku z kosmetykami, ale żal byłoby niesporczaków nie docenić. Wyszukajcie je, są naprawdę urocze! Ale wróćmy do tematu. 

Po co ekstremofile w kosmetykach?

Ekstremofile mają jedną cechę wspólną - mechanizmy obronne, które pozwalają im przetrwać w wyjątkowo niesprzyjających warunkach. Zwykle są to specyficzne substancje, które ułatwiają danemu organizmowi przetrwanie przez ochronę jego DNA, komórek, układów czy narządów przed działaniem czynnika, który zwykle byłby śmiertelny.

Logicznym wnioskiem dla niejednego badacza i laboranta było więc, że skoro te substancje mogą pomóc przetrwać AŻ TAK niekorzystne warunki, to znaczy, że w warunkach optymalnych powinny mieć równie dobre, jak nie lepsze, działanie! I co to wiele kryć - w niektórych przypadkach tak właśnie się okazało.

Przyjrzyjmy się zatem, co ekstremofile mogą dla nas zrobić, kiedy pożyczymy sobie od nich ich mechanizmy obronne!

Ektoina - skarb z krańców świata

Ektoina jest substancją na tyle ciekawą, że poświęciliśmy jej osobny wpis na blogu! Teraz jednak zajmiemy się nią pokrótce.

Ektoina to substancja, którą wytwarza wiele szczepów bakterii. Łączy je jedno - to, że żyją w środowiskach wysoce niesprzyjających, w tym w wysokich i niskich temperaturach, w silnym promieniowaniu UV, w miejscach o wysokim ciśnieniu czy skrajnie suchych. Zadaniem ektoiny jest przede wszystkim ochrona łańcuchów DNA oraz stabilizacja komórek. To sprawia, że mogą przetrwać w trudnych warunkach.

Ektoina sprawdza się zatem także w kosmetyce, ale i w farmacji. Ma właściwości nawilżające, pomaga utrzymać wodę w skórze, ale także ogranicza uczucie swędzenia. Spowalnia procesy starzenia, zwiększa elastyczność i miękkość skóry, ogranicza utratę wody z naskórka, pomaga walczyć z wolnymi rodnikami, których przyczyną są stres czy zanieczyszczenia, wreszcie pomaga chronić skórę przed negatywnym wpływem promieniowania UV. W aptece często spotkamy ją w lekach przeciwzapalnych i przeciwalergicznych. 

Jedną z niezwykłych cech ektoiny jest to, że do tej pory nie odkryto żadnych jej skutków ubocznych - a dzięki jej popularności to nie byłoby trudne. Jest ona bezpieczna do stosowania (zarówno w kosmetykach, jak i w lekach) dla kobiet w ciąży i dzieci już od 1. Miesiąca życia!

Gdzie znajdziesz ektoinę w Alkmie?

  • Youth on demand
  • Beauty: activate

Sphingomonas - bezcenna bakteria

Kolejny składnik nie ma zgrabnej nazwy, jak ektoina, ale ma o wiele bardziej zaskakujące pochodzenie. To ekstrakt pochodzący z tytułowych bakterii rodzaju Sphingomonas, które często można spotkać w wodach zanieczyszczonych… odpadami elektronicznymi. Takie śmieci uwalniają do wody niezliczone toksyczne substancje, w tym ftalany, polibromowane difenyloetery, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, polichlorowane bifenyle i metale ciężkie.

To zdecydowanie nie jest dobre środowisko do życia, a jednak - bakterie Sphingomonas nauczyły się sobie z tym radzić. Kiedy naukowcy zaczęli je badać i sprawdzać, co pozwala im przetrwać w tak toksycznych wodach, odkryli, że te mikroorganizmy produkują intrygujący zestaw substancji, które pomagają im się chronić przed konsekwencjami pływania w toksycznej zupie.

A później okazało się, że te same substancje, aplikowane na skórę, mają niesamowite właściwości przeciwstarzeniowe! Hamują ekspresję genów odpowiedzialnych za procesy starzenia, zwiększając przy tym elastyczność skóry. W badaniach odkryto też, że linie na powierzchni skóry (normalnie niewidoczne) zaczęły się układać w różnych kierunkach - a to jest cecha typowa dla skóry młodej.

Gdzie znajdziesz Sphingomonas w Alkmie?

  • Long live the skin!

Chondrus crispus - czerwone złoto zielonej wyspy

Chondrus crispus to nazwa gatunku czerwonej algi, często występującej w lodowatych wodach Irlandii. Jak łatwo możemy się domyślić, przetrwanie w takich temperaturach też nie należy do łatwych, dlatego Chondrus crispus (chrząstnica kędzierawa) znalazła na to patent. Jest nim karagen - produkowany przez nią polisacharyd, który w przemyśle spożywczym sprawdza się jako czynnik żelujący i zagęszczający.

Podobnie działa, oczywiście, w kosmetykach, ale ma w nich też inne funkcje. Ekstrakt z Chondrus crispus zabezpiecza skórę przed działaniem zimna i wiatru, silnie ją nawilża i chroni przed utratą wody. Zwiększa też jej jędrność i elastyczność. Zastosowany na włosy, wygładza je, wzmacnia i zmiękcza.

Gdzie znajdziesz ekstrakt z Chondrus crispus w Alkmie?

W serii HYDRO:

  • Moisture symphony
  • Everyday rhythm
  • Soothing melody

Litopsy - kamienie, które żyją

Ostatnimi z ekstremofili na naszej liście są litopsy - sukulenty, które zamieszkują pustynie w okolicach równika, a więc wybitnie gorące i suche obszary. Ich nazwa wzięła się stąd, że do złudzenia przypominają kamienie (ich odkrywca sam myślał, że podnosi z ziemi kawałek skały, który okazał się rośliną) - to technika zwana mimetyzmem, czyli upodabnianiem, która służy jako kamuflaż, w tym wypadku przed roślinożercami.

Ale nie ich zdolności mimetyczne są dla nas istotne, ale ich umiejętność przetrwania. Litopsy nie tylko żyją w południowej Afryce, ale żyją tam też bardzo długo, nawet do 95 lat. Są bowiem mistrzami w logistyce - jak mało który organizm radzą sobie z zarządzaniem zasobami takimi jak woda, miejsce i światło.

Ekstrakt z ich komórek macierzystych, Nectaria Lithops, jest substancją która została opracowana dopiero niedawno, ale widząc wyniki badań nie mogliśmy z niej nie skorzystać. Do jej właściwości należą:

  • Zwiększenie syntezy witaminy D3 w skórze przez zapewnienie w niej optymalnego środowiska do tego celu
  • Silne działanie antyoksydacyjne
  • Wyjątkowo silne zwiększenie nawilżenia i zdolności zatrzymania wody w naskórku
  • Poprawa mikrokrążenia i dotlenienia tkanek
  • Nadawanie skórze promiennego wyglądu, ale przy jednoczesnym zmniejszeniu wydzielania sebum
  • Spowolnienie rozpadu kolagenu
  • Ochrona i naprawa warstwy ochronnej komórek skóry

- Sami powiedzcie - z takiego pakietu dobra aż żal byłoby nie skorzystać!

Gdzie znajdziesz Nectaria Lithops w Alkmie?

  • Sun drops SPF 30
  • Sun drops SPF 50

Ekstremofile - ekstremalnie przydatne!

Jak widzimy, ekstremofile znajdują swoje zastosowanie w kosmetykach - głównie za sprawą swoich mechanizmów obronnych. Ich działanie pomaga nam chronić naszą skórę przed negatywnym wpływem środowiska, a nawet naszych naturalnych procesów starzenia! Jesteśmy pewni, że to dopiero początek drogi - jeśli mielibyśmy coś przewidywać, to to, że niejeden ekstremofil okaże się być równie skuteczny i korzystny dla skóry jak te cztery, o których dziś wam opowiedzieliśmy!

 
Opublikowano w: Składniki i biotechnologia