Odpowiednie nawodnienie organizmu

 

Zdrowy styl życia to coraz popularniejszy temat - i bardzo słusznie! Ale natłok informacji z każdej strony sprawia, że czasem łatwo się pogubić, nawet w kwestiach, które z pozoru powinny być oczywiste. Znamy pojęcia takie jak “racjonalne żywienie”, “zbilansowana dieta”, “aktywność fizyczna”, “work-life balance”, “wysypianie się”, “odpowiednia ilość wypijanej dziennie wody”... A jednak rzecz tak prosta jak picie wody też potrafi wzbudzać kontrowersje i przysparzać problemy. Dlatego dziś pomożemy Ci rozwikłać zagadki z tym związane.

WODA, CZYLI ŻYCIE

Nie bez powodu poświęca się jej tyle miejsca i uwagi. Bez jedzenia jesteśmy w stanie przetrwać ponad 3 tygodnie, a bez wody? Średnio tylko 3-5 dni!  Organizm dorosłego człowieka to w ponad 70% woda, nic więc dziwnego, że odpowiada ona za wiele kluczowych funkcji, między innymi: 

Usuwanie zbędnych produktów przemiany materii (oczyszcza organizm z toksyn)

Utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała

Transport i wchłanianie substancji odżywczych

Ochronę narządów wewnętrznych

Zaburzenia którejkolwiek z tych funkcji to poważny sygnał problemów z nawodnieniem, ale są sygnały, które dostajemy o wiele szybciej. Zdarzają Ci się częste bóle głowy w ciągu dnia? Może, mimo trzeciej kawy, wciąż czujesz zmęczenie? (A o kawie za chwilę!) To też może być wina odwodnienia organizmu!

Woda wpływa też na kondycję naszych włosów i paznokci, ale negatywne efekty nie są widoczne od razu - za to dobrym barometrem nawodnienia jest nasza skóra. Bez wody traci jędrność i elastyczność, staje się szara i pozbawiona blasku. Dlatego woda to podstawa pięknej cery!

ODPOWIEDNIA ILOŚĆ, CZYLI JAKA?

Skoro wiemy, że woda jest tak ważna, to musimy odpowiedzieć na kluczowe pytanie - ile wody to dość wody? Szacunki są różne, jedne mówią, że minimum to 1,5 litra, inne podają wartość 8 szklanek (czyli około 2 litrów). Czy to wystarczy? Czy to za dużo?

1,5 litra to nie tylko minimum - można wręcz powiedzieć, że to absolutne minimum! Jest mało prawdopodobne, żeby nasz organizm domagał się mniej wody sam z siebie, a zwykle będzie potrzebował więcej. Skąd w takim razie mamy wiedzieć, ile pić? Rachunek jest dość prosty - przyjmuje się, że dorośli (i dzieci o wadze powyżej 40 kg) powinni przyjmować dziennie 30-35 ml wody na 1 kg masy ciała. Zatem dla osoby ważącej 70 kg odpowiednia ilość wody to 70 x 30 ml = 2100 ml wody dziennie - czyli 2,1 litra. To wynik optymalny - nie zaszkodzi więc wypić trochę więcej!

NAWYK PICIA WODY

Komu nie zdarzyło się wstać zza biurka, bo “suszy”, i dopiero wtedy pójść po wodę? Prawda jest taka, że zwykle jest to zdecydowanie za późno. Pragnienie to już ważny sygnał, że organizm ma za mało wody, którą traci przecież na bieżąco - z oddechem przez płuca, przez skórę, z moczem, potem. Dlatego tak ważny jest nawyk ciągłego picia wody. Znacznie lepiej jest regularnie pić mniejsze ilości niż wychylać dwie szklanki jedna po drugiej.

Taki nawyk może być z początku trudno sobie wyrobić. Na początek warto mieć ustawiony budzik (są do tego również aplikacje), który co jakiś czas przypomni nam o konieczności uzupełnienia wody. Pomoże też pilnowanie, aby wielorazowa butelka czy szklanka z wodą nieustannie nam towarzyszyła w plecaku, torebce czy na biurku. Picie wody powinno być dla nas równie naturalne, jak mycie zębów!

CZY INNE NAPOJE TEŻ SIĘ WLICZAJĄ DO BILANSU?

Musimy pamiętać, że wodę przyjmujemy nie tylko w postaci przejrzystego płynu - możemy pić także soki, mleko, kawę czy herbatę, oraz jeść owoce i warzywa. Zaraz, chwila - kawę i herbatę? TAK! To MIT, że te napoje bardziej nas odwadniają niż nawadniają. Pite w rozsądnych ilościach - czyli bez przekroczenia tolerancji naszego organizmu na kofeinę, na przykład - nawadniają praktycznie tak samo, jak woda. Ilość kofeiny w jednej filiżance kawy nie wpłynie na nas moczopędnie bardziej, niż filiżanka wody. O ile nie pijemy siedmiu mocnych kaw dziennie, spokojnie możemy sobie na nią pozwolić!

Ale, tak dla pewności, dobrze jest trzymać się zasady, że ⅔ naszego zapotrzebowania na płyny powinna stanowić czysta woda. To najpewniejsze źródło nawodnienia, przy którym nie musimy się dodatkowo zastanawiać.

WODA KRANOWA, MINERALNA CZY ŹRÓDLANA?

Tak naprawdę nie ma między nimi specjalnej różnicy poza zawartością składników mineralnych. Te są szczególnie ważne podczas upałów, wysiłku lub problemów żołądkowo-jelitowych (z wymiotami czy biegunką). Wówczas lepiej postawić na wodę wysokozmineralizowaną. W pozostałych sytuacjach dla większości z nas woda źródlana lub niskozmineralizowana są równie dobre.

Często też boimy się wody z kranu - to zwykle pozostałość po czasach, w których faktycznie z rur płynęła woda podejrzanej jakości. Obecnie jednak, zwłaszcza w dużych miastach, woda przed trafieniem do rur przechodzi rygorystyczne procesy oczyszczania i filtracji, jest też na bieżąco monitorowana. Można łatwo znaleźć aktualne wyniki testów wody, które upewnią nas, czy możemy bezpiecznie pić wodę z kranu.

ODWODNIENIE ORGANIZMU

Choć kojarzy nam się z ciężkimi problemami, odwodnienie organizmu może nastapić bardzo szybko i z początku niemal niepostrzeżenie. A wcale nie jest trudno do niego doprowadzić - wystarczy gorący dzień, duszny pokój, wysiłek fizyczny albo zatrucie pokarmowe. Wiele objawów początków odwodnienia traktujemy jak elementy normalnego życia - należą do nich między innymi: sucha skóra, suchość w ustach, ciemny, czasem nawet pomarańczowy mocz, zaparcia, bóle i zawroty głowy, przyspieszone tętno, uczucie gorąca, wzmożone pragnienie czy ogólne osłabienie.

Jeśli wstaniesz z fotela po wodę, bo już czujesz pragnienie, a wtedy zakręci ci się w głowie, to znak, którego nie wolno bagatelizować! Którykolwiek z powyższych sygnałów powinien być dla nas czerwoną lampką ostrzegawczą, że najwyższa pora sięgnąć po szklankę wody!

 
Opublikowano w: Lifestyle